Po tym, jak firma Sony poinformowała, że nie zamierza produkować obiektywów dla Sony A pojawiło się pytanie, jaka przyszłość stoi przed lustrzankami tego producenta.
W internecie zawrzało, po tym, jak Sony odpowiedziało jednemu z użytkowników, że nie planuje rozwoju bagnetu Sony A i proponuje przesiadkę na system aparatów A7, czyli Sony E. Producent zasypany został pytaniami, czy to już aby nie koniec lustrzanek. Sony następnie sprostował post informując, że nie może ujawniać planów dotyczących przyszłych szkieł i aparatów, ale czy na pewno chodzi tylko o to?
Przyszłość bez lustra
W niedawno opublikowanym raporcie CIPA zauważyć można, że sprzedaż bezlusterkowców rośnie bardziej niż lustrzanek. Z drugiej strony jednak ilościowo to lustrzanki nadal sprzedają się w kilkakrotnie lepiej, niż bezlusterkowce. Nie zmienia to jednak faktu, że na rynku coraz mocniej widać tendencję do rozwijania gałęzi aparatów cyfrowych z wymienną optyką. A tutaj prym wiedzie właśnie Sony. Raptem tydzień temu miałem okazję testować najnowszy model bezlusterkowca producenta – Sony A7R II. Wyniki testów mówią same za siebie: sprzęt w niczym nie ustępuje lustrzankom. Pełna klatka, ponad 40 megapikseli, a do tego filmy w 4K. I to wszystko za relatywnie rozsądną cenę.
(Zbyt) Szybcy i wściekli?
Sony na rynku bezlusterkowców obecnie nie ma sobie równych. Zdecydowanie wyprzedza konkurencję pod względem technologii i nowatorskich rozwiązań. Jednocześnie, chcąc być najlepszymi na tym polu, decydenci z Sony zapominają o lustrzankach. Ostatnia pełnoklatkowa lustrzanka Sony ujrzała światło dzienne ponad trzy lata temu. Lustrzanka z matrycą APS-C – prawie półtora roku temu. A w tym czasie Sony wypuścił już kilkanaście nowych modeli aparatów bez luster. Dokąd prowadzi ta droga?
Sony staje się coraz mniej atrakcyjny na rynku lustrzanek, ale z kolei na rynku aparatów cyfrowych z wymienną optyką wiedzie prym. Filmujący coraz częściej porzucają lustrzanki, na rzecz bezlusterkowców. To tańsza, poręczniejsza, a przy tym niczym nie odbiegająca jakościowo alternatywa dla lustrzanek. Fotografowie jednak z wielu względów nadal obstają przy klasycznych aparatach z lustrem, a jak już było wspomniane, lustrzanki nadal sprzedają się w znacznie większych ilościach niż bezlusterkowce.
Niewidzialna ręka rynku
Na rynku każdy znajdzie swoje miejsce. Daleki byłbym od twierdzenia, że lustrzanki zaczną znikać z rynku. To technologia cały czas rozwijana przez innych producentów, mająca wiele mocnych stron. Nie zmienia to jednak faktu, że bezlusterkowce coraz mocniej zaznaczają swoją obecność dzięki dobremu kompromisowi między ceną a jakością. Sony odnajduje swoją niszę w rynku i stara się ją zapełniać, póki się da. Za niedługo z letargu obudzi się konkurencja i już wszak nie będzie tak łatwo. O tym, czy Sony wycofa się z produkcji lustrzanek zadecyduje sam rynek.
Jeśli producent w najbliższym czasie nie zaprezentuje nic nowego, to ludzie rezygnować będą z tej firmy na rzecz innych producentów. W końcu kto chciałby kupować lustrzankę ze świadomością, że nie będzie ona rozwijana, że nie otrzyma w przyszłości nowych obiektywów, aktualizacji oprogramowania itd. Z drugiej jednak strony – czy brakuje nam na rynku lustrzanek? Mamy Canona, Nikona, Pentaxa i jeszcze kilku innych producentów. Wybór jest duży, więc czy ewentualne powolne wycofywanie się firmy Sony z tego rynku rzeczywiście będzie aż tak dużym ciosem?
Uważam, że znacznie lepsza jest polityka Sony polegająca na pójściu w konkretnym kierunku i byciu najlepszym, niż na przykład strategia Canona polegająca na tym, żeby odcinać kupony od swoich osiągnięć, aktualizując tylko co jakiś czas swoje flagowe modele. Poza tym japoński producent nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i niewykluczone, że wkrótce weźmie się za rozwój lustrzanek. Na razie na rynku bezlusterkowców osiągnął taką pozycję, że nie musi się obawiać zagrożenia ze strony konkurencji przynajmniej w najbliższym czasie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nareszcie po co się wygłupiać udając że produkuje się lustrzanki , lepiej jakieś bezlusterkowce dla idiotów i wmawiać im że to super produkt
Przejęli Konica Minolta i ukatrupili tą spuściznę, która po tych firmach została? Szkoda. Oby RICOH nie zrobił tego samego z Pentaxem. Patrzeć jak na rynku lustrzanek pozostanie Nikon z Canonem. Do mnie nie przemawiają bezlusterkowce. Lubię trzymać coś większego i stabilniejszego w dłoniach.
Papa sony