Jaką tanią i dobrą lustrzankę warto kupić? Dla początkującego i amatora ale zapewniająca dobrą jakość.
Dzisiaj stawiamy sobie trudne zadanie. Próbujemy znaleźć możliwie najtańsze lustrzanki, których ceny nie przekroczą kwoty 1500 złotych. Choć na rynku można znaleźć w tej kwocie sporo bezlusterkowców, my szukamy tylko lustrzanek, które z założenia są droższe. Co można kupić za tak małą kwotę? Zobaczmy!
Aparat wszedł na rynek trzy lata temu, jako następca modelu D3100. Nikon nie jest może obecnie dla fotografujących marką pierwszego wyboru, ale to nie znaczy, że jest złym aparatem. Otrzymujemy sprzęt z matrycą APS-C o rozdzielczości 24,1 megapiksela (o dziesięć więcej, niż u poprzednika) i procesorem obrazu EXCEED trzeciej generacji. Nikon to bardzo dobry wybór dla amatora, chociażby ze względu na to, że posiada tryb „GUIDE”, dzięki któremu możemy nauczyć się jego obsługi i poznać podstawowe pojęcia związane z robieniem zdjęć.
Fotografie możemy zapisać z maksymalną rozdzielczością 6016 x 4000 pikseli, co jest dobrym wynikiem. Z ISO aparat radzi sobie standardowo, jak na aparat tej klasy, czyli przeciętnie. Powyżej wartości 1600 zaczynają pojawiać się szumy – ale i konkurencja na tym polu prezentuje się podobnie. Korzystać możemy z zakresu ISO 100-6400, z możliwością rozszerzenia do 12800. Aparat pozwala na nagrywanie filmów w jakości Full HD, choć 60 klatek na sekundę uzyskamy tylko w HD. Format zapisu to nie najłatwiejszy w obróbce MOV, ale też, na szczęście, wybrać możemy MPEG-4 AVC. W filmowaniu przyda się też wejście mikrofonowe. Brakuje nieco odchylanego ekranu, ale tego nie można uznać za wadę, bo i wiele profesjonalnych i znacznie droższych lustrzanek go nie posiada.
Model mieści się w naszej cenie tylko w wersji bez obiektywu, ale warto o nim napisać kilka słów. Następca modelu 3300 wszedł na rynek stosunkowo niedawno, bo na początku ubiegłego roku. Producentowi udało się wyeliminować część słabych stron poprzednika. Nowy procesor obrazu nieco lepiej radzi sobie z wyższymi wartościami ISO, choć oczywiście za tę cenę nie możemy liczyć na cuda. Zwiększył się też maksymalny zakres ISO z 12800 do 25600 w trybie rozszerzonym. Nie zmieniła się za to maksymalna ilość pikseli. I dobrze, bo nie było sensu upychać ich więcej.
W modelu D3300 dostajemy możliwość filmowania w Full HD z prędkością 60 klatek na sekundę, czego brakowało w poprzedniku. Dostajemy także możliwość robienia zdjęć panoramicznych i HDR. Do tego sporo, jak na lustrzankę filtrów artystycznych i efektów zdjęciowych powinno zadowolić amatorów, w czym dodatkowo pomoże również łatwa obsługa aparatu, wzbogacona, jak w poprzedniku o funkcję samouczka. Podsumowując, aparaty Nikona to całkiem ciekawe propozycje, które pozwolą osiągnąć dobre efekty, a przy tym mogą zaskarbić sobie serce amatorów dzięki prostocie obsługi, a to jest istotne przy wyborze pierwszej lustrzanki.
Canon to marka często wybierana przez fotografów. Najprostszy model tego producenta nie daje zbyt wielu możliwości, ale kupując aparat jeszcze nam sporo zostanie z zakładanej kwoty 1500 zł. Za zakupem tej lustrzanki przemawia też fakt, że to marka bardzo popularna, a tym samym bardzo łatwo znaleźć do niej używane obiektywy czy akcesoria.
Lustrzanka wyposażona jest w charakterystyczną dla Canona matrycę APS-C dającą powiększenie 1,6x względem pełnej klatki. Do dyspozycji mamy 18 megapikseli, a więc nieco mniej, niż w Nikonie. Gorszy jest też autofokus – bo zaledwie 9-punktowy (ten Nikona posiada 11 punktów) – nie zachwyca też wyświetlacz, który ma o połowę mniejszą rozdzielczość. W trybie filmowym do dyspozycji mamy prędkość 60 klatek przy HD i 30 przy Full HD. Format zapisu obrazu to przestarzały H.264, który nie daje dobrej jakości filmów HD. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że jest ona zła, bo z pewnością bije na głowę większość telefonów i aparatów kompaktowych. Standardowo powyżej ISO 1600 zaczyna się pogarszać jakość obrazu (zakres to 100-6400 z możliwością rozszerzenia do 12800).
Propozycji Canona zabrakło też wejścia mikrofonowego. Aparat broni się za to ceną, popularnością, ale również jakością wykonania i ergonomią. Bateria trzyma naprawdę długo, a nawet po kilku latach intensywnego użytkowania aparaty mają się bardzo dobrze, bo są wyjątkowo trwałe. Canon 1200D to ciekawa propozycja dla kogoś, kto poszukuje prostego, taniego aparatu na lata.
Model od Sony wydaje się być najciekawszą z podanych propozycji ze względu na dobry stosunek ceny do jakości. Matryca z rozdzielczością 20 megapikseli wspierana jest przez najprostszą wersję procesora BIONZ, który jednak dobrze radzi sobie z obróbką obrazu. Największa rozdzielczość zdjęć to 5456 x 3632, czyli nieco mniej, niż w Nikonie. Dostajemy też tryb panoramy, w którym maksymalna rozdzielczość wynosi 12416 x 1856. Podczas fotografowania i filmowania korzystać możemy z ISO zakresu 100-16000, czyli więcej niż u konkurencji, choć – nie łudźmy się – nie wykorzystamy go, bo już przy znacznie niższych wartościach pojawi się na zdjęciach szum.
Sony A-58 wygrywa też pod względem autofokusa, który tutaj jest 15-punktowy, zapewni więc nieco lepsze efekty niż konkurencyjne modele. Aparat plusuje również trybem filmowym – dostajemy 50 klatek na sekundę w Full HD i zapis do charakterystycznego dla Sony formatu AVCHD, który daje lepszą jakość, niż H.264, a przy tym pliki są znacznie mniejsze. Mamy też wejście mikrofonowe i – co ważne – uchylany ekran. Za to również duży plus, choć już rozdzielczość panelu niestety nie zachwyca. Jest taka sama jak w Canonie i tym samym o połowę mniejsza niż w Nikonie.
Na koniec warto też wspomnieć o baterii – pojemność 1650 mAh pozwala na zrobienie prawie 700 zdjęć na jednym ładowaniu, co jest najlepszym wynikiem spośród opisywanych tu lustrzanek. Problemem Sony jest stosunkowo nieduża popularność lustrzanek – tym samym trudniej dostać obiektywy dla tego aparatu, a rynek akcesoriów również jest nieco mniejszy.
Kupno pierwszego, bardziej profesjonalnego aparatu nie jest zadaniem łatwym, ale z drugiej strony większość amatorów i tak będzie zadowolona z efektów – bo te lepsze po przesiadce z kompaktu czy telefonu. Z drugiej strony warto kupić model, którego będziemy mogli używać przez dłuższy czas, aż do momentu, gdy nasze umiejętności wzrosną na tyle, że będzie sens inwestować w bardziej profesjonalny sprzęt.
Choć model Sony wydaje się być nieco lepszy pod względem parametrów od konkurencji, to każdy z zaprezentowanych tutaj aparatów będzie na początek dobrym wyborem, bowiem wszystkie prezentują sensowny poziom i pomogą zgłębić tajniki fotografii. Przed zakupem warto poczytać opinie na temat danych modeli, a także sprawdzić w sklepie, jak aparat leży nam w rękach, bo komfort pracy ze sprzętem jest bardzo istotny. Nierzadko ważniejszy, niż specyfikacja…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies