- « Poprzedni
- 3/3
- Następny »
Podsumowanie i ocena
Sony RX100 IV nie wygląda, jak profesjonalny aparat. Jednak gdy już chwilę się nim pobawimy, szybko zdajemy sobie sprawę, że mamy do czynienia ze sprzętem z najwyższej półki, który właściwie robi zdjęcia za nas. Trudno uwierzyć, że w tak niepozornym sprzęcie drzemie taka moc.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to obecnie najlepszy kompaktowy aparat na rynku, a jego osiągi są lepsze od wielu tańszych lustrzanek. Na pytanie, czy mogę ten aparat polecić bez zastanowienia odpowiadam: tak, bo to świetny sprzęt. Czy sam bym go kupił? Nie. Bo jego największą wadą jest cena – prawie 5 tys. zł. A w tej kwocie można kupić już profesjonalny sprzęt, który pozwoli na podłączenie mikrofonu, lampy błyskowej, będzie miał większą matrycę i lepiej poradzi sobie z wysokimi ISO, a przy tym zaoferuje wymienną optykę, żebym nie musiał ograniczać się do jednego obiektywu. Mój wybór padłby chociażby na używanego Sony A7, który za tę kwotę dałby mi pełną klatkę i jeszcze zostałoby trochę gotówki na stare, analogowe obiektywy. Oczywiście taka alternatywa też ma swoje minusy, bo analogowe obiektywy nie zaoferują wszystkich opcji obiektywu Sony RX100 IV, jak chociażby świetny autofokus.
Sony udowadnia, iż można zrobić aparat kompaktowy, który jakością może stawać w szranki ze sprzętem półprofesjonalnym. Niedawno pisałem o tym, że kompakty są na wymarciu. Żeby uchronić je przed śmiercią wszyscy producenci powinni iść właśnie w tę stronę, co Sony. Tworzyć kompakty oferujące znacznie lepszą jakość, niż smartfony, z obiektywami pozwalającymi na uzyskanie plastycznego obrazu, z masą filtrów twórczych i możliwością połączenia się z siecią. Gdyby tylko ceny byłby nieco bardziej przystępne, to z pewnością wielu porzuciłoby fotografowanie smartfonem…
- Jakość wykonania8,9
- Ergonomia9,0
- Jakość zdjęć7,8
- Jakość filmów8,9
- Usprawnienia8,3
ZALETY
|
WADY
|
- « Poprzedni
- 3/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kupilem jako cos co mozna nosic przy sobie 24 h…Nigdy nie fotografowalem czyms gorszym.Naprawde.Nie…zle to opisalem…nie gorszym…bez wyrazu.Lepsze zdjecia robily zaawansowane kompakty z matryca ,12 mpx.Jedyna zaleta to wizjer w miniaturowym opakowaniu.Zdjec lepej nie powiekszac…szczerze radzae.A na marginesie…jestem szczerze zaskoczony mierna jakoscia szkla Zeiss w tym aparacie.Nie chce mi sie dalej pastwic nad tym…czyms…Dlatego powiem tylko ze nie polecam.W nizszych cenach z podobna jakoscia obrazu znajdziecie wiele modeli innych producentow.
Mają te RX100 kilka wad o których nikt nigdzie nie pisze…
Mają wiele delikatnych plastikowych elementów: lampa i wizjer są z tak delikatnego plastiku że aż strach tego dotykać… a trzeba bo wizjer żeby działał trzeba rozsunąć – a jak się nieco mocniej pociągnie to lupa wychodzi z wizjera (tak jak by nie dało się tych elementów zrobić z jakiegoś aluminium czy innego metalu w sprzęcie za taką cenę). Dźwignia od AF i pierścień wyboru z tyłu też takie jakieś delikatne jak by miały się zaraz rozlecieć. Niektórych rzeczy ewidentnie brakuje… np robienia zdjęcia dopiero po potwierdzeniu ostrości (jak się za mocno naciśnie spust to się zdjęcie robi – w lustrzankach da się to zablokować). Nie da się ustawić na żadnym przycisku punktowego AFjeśli jest szeroki ustawiony na głównym spuście (a przełączanie tego w menu jest czasochłonne i uciążliwe). Takich – wydawało by się drobnostek – których brakuje jest więcej co sprawia że jest jeszcze baaardzo sporo do poprawienia…. żeby można było cokolwiek opowiadać o porównywalności z lustrzankami. No ale jak by to w takiej reklamie wyglądało jak by się wypunktowało tyle wad… więc nikt o tym nigdzie nie pisze, żeby nie psuć wizerunku kompakta doskonałego!