Jeżeli widzieliście już nowego Mad Maxa to zapewne zgodzicie się ze mną, że zdjęcia w tym filmie są fenomenalne. Okazuje się, że część materiału nakręcono lustrzankami Canona. I nie, nie były to „wypasione” modele EOS-1D C a stara, dobra konstrukcja znana chyba wszystkim fotoManiaKom – EOS 5D Mark II.
Ciekawostkami podzieliła się z nami ekipa Redrock Micro. Jak czytamy na blogu firmy, podczas kręcenia Mad Maxa pojawiła się potrzeba dostarczenia kilku lustrzanek EOS 5D Mark II wraz z odpowiednimi statywami – wszystko to na potrzeby scen akcji.
Lustrzanki – kosztujące ułamek tego, co klasyczne kamery Arri Alexa M / Plus z obiektywami Panavision, a przy tym nieporównywalnie łatwiejsze w rozstawieniu i użyciu – wykorzystywane były głównie przez kaskaderów. Część ujęć kręconych z perspektywy maski samochodów czy kadry wypadkami w roli głównej powstały właśnie dzięki wysłużonym Canonom. Dodam, że ekipa filmowała zdecydowała się sięgnąć po równie fajne szkła – EF 16-35mm f/2.8L II.
Ciekawi jesteście, jakie rigi wykorzystano na planie? Zważywszy na źródło informacji odpowiedź może być tylko jedna. 😉 Serię Redrock Micro Fury Rig kupicie od 299 USD – na stronie producenta.
Z obowiązku dodam, że nie tylko Canon miał swoje 5 groszy w powstaniu Mad Maxa. Na planie wykorzystywano również co najmniej jednego Nikona D800 (choć podobno nie nakręcono nim żadnego wykorzystanego w filmie ujęcia), na stronie IMDB pojawia się również jeden model Olympusa.
Zdecydowanie zachęcam Was do przeczytania całego wpisu ekipy z Redrock Micro – znajdziecie tam sporo ciekawostek z planu Mad Maxa.
Źródło: Redrock Micro
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.