- « Poprzedni
- 4/4
- Następny »
Lily Camera
ManiaKalne zestawienie zamykam dronem, którego na rynku oficjalnie jeszcze nie ma – obecnie wchodzi w fazę przedprodukcyjną, a na sklepowe półki wleci w lutym 2016 roku. Dlaczego uważam, że warto na niego czekać?
Lily Camera potrafi działać do pewnego stopnia autonomicznie, bazując na wcześniej wprowadzonych do systemu instrukcjach. A te sprowadzają się do samych konkretów. Dron ma być zawsze blisko Ciebie, filmując Twoje wyczyny – a zaprojektowany został przede wszystkim z myślą o miłośnikach aktywnego sporządzania wolnego czasu.
Zważywszy jednak na fakt, że właściciela sprzęt rozpoznaje po specjalnym kontrolerze, przekazując gadżet możesz bez trudu przywiązać drona do osoby, która jest Twoim klientem i zamówiła u Ciebie na przykład sesję na stoku. Wygodne i efektywne, bo Lily nie jest w ciemię bita – wie, że jej głównym zadaniem jest filmowanie, więc wszystko co robi jest temu podporządkowane. A w przeciwieństwie do Ciebie nie ma lęku wysokości, nie zawaha się przed wykonaniem ryzykownych manewrów i nie przejmuje się wodą, bo projektanci zadbali o dodanie niezbędnych uszczelnień obudowy. Zobacz.
A jak Lily wypada pod kątem stricte fotograficznym? Wbudowany aparat nagrywa filmy w rozdzielczości Full HD czy 60 klatkach na sekundę, istnieje też opcja aktywowania trybu Slow Motion, w którym wideo ma 720 linii w pionie, a szybkość sięga 120 klatek na sekundę (wykorzystany kodek to H.264). Zdjęcia rejestrowane są przy wykorzystaniu matrycy 12 Mpix. Kąt widzenia obiektywu to 94 stopnie, nie zabrakło również stabilizacji obrazu. Nie ma co prawda autofokusa, ale ten brak można przeboleć.
Ruszyła już przedsprzedaż Lily Camera – za drona zapłacisz obecnie 519 USD. Regularna, sugerowana cena wyniesie dwa razy tyle.
Wielkim nieobecnym…
… niniejszego zestawienia jest model Walkera QR X800, który jest bez dwóch zdań świetnym dronem i zdecydowanie zasługuje na wyróżnienie, ale raz, że z jego dostępnością w Polsce bywa różnie, a dwa, w cenie blisko 3 tys. USD w mojej opinii przegrywa z maszynami DJI. Amatorzy szukający sprzętu pod GoPro raczej sięgną po dużo tańszego Phantoma Vision 2, a zawodowcy chyba prędzej zaprzyjaźnią się z DJI Inspire 1. Co nie zmienia faktu, że QR X800 to świetna maszyna, a do tego w powietrzu wytrzyma nawet godzinę przy sprzyjających wiatrach. Jeśli więc nie lubisz DJI – zdecydowanie zainteresuj się modelem Walkera.
Jest też DJI Phantom 3, który w cenie około 6 tys. zł oferuje aparat o parametrach dużo droższego Inspire 1. Niższa wycena nie wzięła się jednak z powietrza – pod względem sterowności i stabilności Phantom pozostaje daleko w tyle za większym kuzynem i bliżej mu pod tym względem do modelu Vision 2.
A jakie drony Ty nam możesz polecić?
- « Poprzedni
- 4/4
- Następny »
E-oko akurat dobrze potrafi pomóc i doradzić, nawet jak nie mają czegoś na stanie to polecaja i szukaja w innym sklepie. Drony dla fotografów muszą być dobrze dobrane, i tutaj warto pytać specjalistów.
Bardzo fajne i stosunkowo niedrogie drony dla fotografów mają na https://e-oko.pl .Mąz sprawił sobie jednego i oboje jesteśmy zachwyceni efektami sesji zdjęciowych
najlepsze drony dla fotografów na zamówienie to robi Flypixel z Olsztyna
Można Gh4, GH3, Nex 7 i wiele innych…kwestia odpowiedniego gimbala. Co do używania Inspire przez zawodowców, polemizowalbym, to tylko quad, jeden silnik wysiada i po sprzęcie. Dlatego jeśli ktoś poważnie myśli…tylko hexa luba Octa. Pozdrawiam, Marcin
Czy do drona można podłączyć panasonica GH4?
Szkoda, że są to przeważnie obiektywy mocno szerokokątne. Do filmowania może przydatne ale zdjęcia z taką dystorsją nie zawsze są pożądane.
Na DJI S1000+ możesz „założyć” własną lustrzankę z takim obiektywem, jaki Ci pasuje. 🙂
Proszę uzupełnić artykuł o Phantoma 3 – aktualnie chyba najciekawszy dron w swojej kategorii cenowej …
Podrawiam
JanGin
Dziękuję za sugestię. Zastanawiałem się nad uwzględnieniem Phantoma 3 bo to świetny dron, ale ostatecznie wybrałem jednak starszego Inspire 1. Jest dwa razy droższy, to fakt (w złotówkach to 13 tys. vs 6 tys.) ale jeśli już ktoś decyduje się na filmowanie w 4K, to z reguły woli dołożyć, ale kupić lepszy sprzęt. A „jedynka” jest stabilniejszą platformą, bazującą na mocniejszych wirnikach, co przy okazji przekłada się na lepszą sterowność – w mojej opinii rzecz jasna.
Plus aparat w Inspire 1 jest demontowalny, więc z czasem można go wymienić na mocniejszy model, podczas gdy Phantom 3 zostanie z tym, z czym przychodzi (co nie znaczy, że ma kiepski aparat – w końcu oba drony wyposażono w ten sam model).
Pozdrawiam!