Canon PowerShot SX50 HS to masywny kompakt oferujący 50-krotne przybliżenie i tryb nastaw ręcznych. Na pokładzie znajdziemy ponadto wydajną matrycę BSI CMOS oraz obrotowy ekran LCD.
Jeśli jesteście ciekawi, jak aparat sprawdza się w praktyce, zapraszam do lektury naszej maniaKalnej recenzji.
Wideo test Canon PowerShot SX50 HS
Budowa / Przyciski / Ergonomia
Aparat charakteryzuje się baryłkowatą konstrukcją z wyraźnie zarysowanym, profilowanym gripem.
Aparat w niewielkim stopniu przypomina swojego poprzednika (model SX40 HS). Wciąż widać charakterystyczne dla tej serii elementy wzornictwa, ale obudowa jest bardziej kanciasta. Zrezygnowano z wklęsłego pierścienia trybów, na rzecz klasycznego pokrętła. W kolorystyce dominuje czarna barwa. Poszczególne części konstrukcji są wyraźnie oddzielone liniami montażowymi i/lub fakturą materiału.
Jakość wykonania stoi na wysokim poziomie. Projektanci wykorzystali w budowie metal i utwardzone tworzywo sztuczne. Poszczególne elementy są dobrze spasowane, a w kluczowych punktach przyśrubowane. Konstrukcja nie trzeszczy podczas pracy, a ruchome elementy pracują płynnie i nie są obluzowane. Nawet po dłuższym użytkowaniu nie powinniśmy się obawiać zużycia materiału, innego jak przetarta i wyślizgana obudowa.
[nggallery id=106 template=techmaniak]
Ergonomia pracy jest zdecydowanie dobra. Grip jest odpowiednio głęboki, by pomieścić nasze palce. Specjalnie wyprofilowany występ na uchwycie pozwala wygodnie ułożyć palec wskazujący. Jednocześnie możemy liczyć na zagłębienie na tylnym panelu, w którym możemy ułożyć kciuk. Zamocowany na dwubiegunowym przegubie ekran, ułatwia fotografowanie w nietypowych sytuacjach (np. trzymając aparat nad głową). Zarówno pierścień trybów, jak i obręcz nawigacyjna są karbowane. Przyciski są duże i mają niski skok.
Interfejs użytkownika został delikatnie rozbudowany. Znajdziemy tu klasyczny, wielofunkcyjny manipulator, wspomnianą już obręcz nawigacyjną oraz kilka przycisków orbitujących. Warto wspomnieć o przycisku funkcyjnym ulokowanym niefortunnie po lewej stronie wizjera. Ponadto mamy dostęp do opcji chwilowego odzoomowania – przyda się gdy będziemy chcieli się rozeznać jak wygląda szerszy kadr, bez utraty aktualnego, dopracowanego przybliżenia. Interfejs cyfrowy jest wygodny i płynny w obsłudze. Do najpotrzebniejszych opcji dostaniemy się w przeciągu dwóch-trzech kliknięć.
Akumulator / lampa błyskowa
Wydajność zasilania w modelu SX50 HS wypada na ponadprzeciętnym poziomie.
Aparat zasilany jest z pomocą akumulatora litowo-jonowego NB-10L, o pojemności 920 mAh (7,4 V, 6,8 Wh). Producent wycenia wydajność zasilania na około 315 zdjęć. Udało mi się przebić ten wynik o kilka minut filmowania oraz aktywne przeglądanie prac i zabawę ustawieniami. To dobry wynik, godny odnotowania.
Aparat został uzbrojony w lampę błyskową w standardzie pop-up. Przed jej użyciem będziemy musieli ją ręcznie podnieść. Za pomocą dedykowanego przycisku możemy wybrać jeden z trzech scenariuszy pracy. Błysk charakteryzuje się przeciętną mocą. Doświetli obiekty znajdujące się w zasięgu 0,5 – 5,5 metrów od aparatu, przy szerokim kącie.
bez lampy błyskowej | lampa błyskowa |
Wyświetlacz / wizjer
Aparat został wyposażony w nieduży ekran zamocowany na przegubie.
Canon PowerShot SX50 HS został uzbrojony w ekran LCD osadzony na dwuosiowym przegubie. Wyświetlacz ma przekątną 2,8 cali i charakteryzuje się rozdzielczością 461.000 pikseli. Zapewnia odpowiednią przejrzystość obrazu. Kolorystyka jest wiernie odwzorowana, a podgląd zdjęć oraz kadru wystarczająco dobry, aby zapewnić komfortową pracę. Z poziomu dedykowanego przycisku możemy wybrać jeden z dwóch trybów wyświetlania informacji – ich ilość w każdym trybie możemy ustalić z poziomu Menu.
[nggallery id=108 template=techmaniak]
Ponadto możemy liczyć na przeciętny wizjer EVF osadzony tuż nad ekranem, wystający i otoczony gumową nakładką ułatwiającą korzystanie. Nie został wyposażony w czujnik zbliżeniowy, więc przyjdzie nam ręcznie przełączać widok za pomocą dedykowanego przycisku. Nie zabraknie oczywiście korekty dioptrii. Matryca charakteryzuje się niską rozdzielczością, ale okaże się przydatna w mocnym słońcu.
Matryca / jakość zdjęć
Użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 800.
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu CMOS BSI w rozmiarze 1/2,3″, o rozdzielczości 12,1 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 100 – 6400, a elektroniczna migawka pracuje w zakresie 15 – 1/2000 s. W kwestii optyki możemy liczyć na 50-krotne przybliżenie (oprogramowanie pozwala ponadto na 4-krotne przybliżenie cyfrowe). Sprzęt oferuje przeciętny zakres światłosiły (f/3,4–6,5). Szeroki kąt zaczyna się od 24 mm.
1200 mm*
|
zoom cyfrowy
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
Aparat oferuje ponadprzeciętną jakość zdjęć, co jest głównie zasługą matrycy o małej rozdzielczości i wydajnego procesora obrazu. Przy 12 Mpix istnieje mała szansa na wystąpienie szumu cyfrowego przy niższych nastawach, co doskonale widać na planszach testowych. Użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 800, chociaż jeśli dzień jest słoneczny lepiej nie wchodzić powyżej ISO 400. Powyżej ISO 800 algorytm odszumiania zbyt mocno niszczy detale i rozmywa krawędzie. Warto też pochwalić zakres tonalny i odwzorowanie barw. Kompakt nie prześwietla zdjęć i wydobywa dużo informacji z zacienionych obszarów kadru. Optyka pomimo średniej światłosiły wypada rewelacyjnie, nie rozmywając zdjęć, nawet w narożach. W cieplejsze dni musimy się liczyć jedynie ze zniekształceniami (przy maksymalnym zbliżeniu) wynikającymi z ruchu ciepłego powietrza.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą aparatu Canon PowerShot SX50 HS. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 400; Migawka: 1/640 s; Przysłona: f/5,6; Ogniskowa: 248 mm |
Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy
Aparat został uzbrojony w tryb PASM oraz kilka ciekawych funkcji.
Uruchomienie urządzenia zajmuje przeszło 3 sekundy, a zanim wykonamy pierwsze zdjęcie miną łącznie 4 sekundy. Między następnymi odstęp będzie trwać około 4 sekund. Pełna zmiana ogniskowej w zakresie 24-1200 mm zajmuje 3 sekundy, do czego trzeba doliczyć kolejne cztery jeśli zdecydujemy się na zoom cyfrowy. W trybie zdjęć seryjnych możemy liczyć na szybkość niespełna 3 klatek na sekundę, w pełnej rozdzielczości. Mamy też dostęp do trybu wolniejszego, ale wykorzystującego przy każdym zdjęciu AF.
Na pokładzie aparatu znajdziemy stabilizację obrazu o średniej wydajności – ostre zdjęcia z ręki, przy przybliżeniu mogłem robić przy czasie 1/20 s. Autofocus działa poprawnie zarówno za dnia, jak i po zmroku, nie liczyłbym jednak na fotografowanie ptaków w locie – tu aparat może okazać się za wolny. W kwestii nastaw mamy pewną dowolność. Możemy bazować na dobrej automatyce oraz szeregu predefiniowanych scen. Z reguły będziemy zadowoleni z efektu. Jednak obecność trybu PASM pozostawia pewne pole manewru. Nie oczekujmy jednak takiej swobody, jak w lustrzankach lub bardziej zaawansowanych kompaktach. Jesteśmy ograniczeni między innymi skromnymi „widełkami” przysłony. Miłośnicy cyfrowej ciemni zainteresują się z kolei możliwością zapisu zdjęć w formacie RAW.
W czasie testu korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.
Poza trybem PASM mamy dostęp do kilku ciekawych funkcji. Opcja bracketingu pozwoli wykonać serię trzech zdjęć z różnymi nastawami (w tym zmianą ogniskowej specjalnie z myślą o Focus Stackingu), co z pewnością spodoba się miłośnikom HDRów. Z kolei opcja lupy ostrości powiększy część kadru podczas ostrzenia manualnego. Korekta kontrastu (i-Contrast), jak sama nazwa wskazuje zwiększa głębię czerni, ale w bardzo delikatny sposób. Do tego dochodzi też cały pakiet standardowych funkcji, jak chociażby wykrywanie mrugnięcia, czy też identyfikacja twarzy. Najważniejszym dla mnie elementem była możliwość zaprogramowania przycisku funkcyjnego S ulokowanego niefortunnie po lewej stronie wizjera.
Efekty / filmy
Canon PowerShot SX50 HS pozwoli filmować w standardzie HD 1080p.
Canon PowerShot SX50 HS, podobnie jak większość nowoczesnych aparatów, został wyposażony w zestaw artystycznych filtrów. Nie jest ich dużo i zostały zebrane w osobnym trybie. Znajdziemy wśród nich między innymi efekt aparatu zabawki oraz kolor selektywny. Ponadto możemy zmienić kolorystykę obrazu – ta opcja jest dostępna z poziomu szybkiego Menu. Poniżej przedstawiamy przykładowe efekty, które możemy uzyskać. Po więcej zapraszamy do naszej galerii zdjęć.
Przykładowe efekty
|
||
Aparat jest w stanie nagrywać obraz w standardzie HD 1080p, z szybkością 24 klatek na sekundę i dźwiękiem stereo. Możemy zwiększyć szybkość do 30 kl/s kosztem rozdzielczości. Sprzęt umożliwia zmianę ogniskowej w trakcie filmowania, ale silnik zoomu jest stosunkowo głośny. Jakość klipów stoi na średnim poziomie. AF przy zmianie ogniskowej traci stabilność, a przy dynamicznych ujęciach kontury obiektów są rozmyte.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080, 24 kl/s). Format: MOV. Czas trwania: 25 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 107 MB.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080, 24 kl/s). Format: MOV. Czas trwania: 28 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 119 MB.
Podsumowanie, ocena i opinia
Canon PowerShot SX50 HS to flagowy model japońskiego producenta w segmencie megazoomów i zdecydowanie zasługuje na ten tytuł. Świadczy o tym dobra jakość zdjęć oraz użyteczny zestaw funkcji. Jedynym mankamentem jest metka opiewająca na 1670 złotych – dla wielu osób taka suma może być już zbyt wygórowana.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / ERGONOMIA9
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA7
- MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ8
- FUNKCJONALNOŚĆ8
- NAGRYWANIE WIDEO8
ZALETY
|
WADY
|
Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl
Aparat zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Wybór Redakcji“.
Alternatywne propozycje
Rywalizacja na polu dalekosiężnych kompaktów trwa już od dłuższego czasu. Każdy z czołowych producentów rozwija przynajmniej jedną linię aparatów w tym segmencie. Warto zwrócić uwagę na Nikona P520. Został uzbrojony w wydajną optykę i moduł GPS. Ostatni z wymienionych elementów znajdziemy również na pokładzie Sony Cyber-shot DSC-HX300.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Miałem przyjemność posługiwać się tym aparatem i powiem tylko tyle,jest naprawdę świetny jak na kompakt z takim zoom-em to rewelka.Co do słów osoby testującej aparat to się trochę nie zgodzę ze stwierdzeniem ” Sprzęt oferuje przeciętny zakres światło siły” obiektyw w tym aparacie jest godny pochwały.Canon zrobił kawał dobrej roboty.Światło czułość na poziomie (f/3,4–6,5) 24-1200mm przy takiej ogniskowej jest bardzo dobry i w dodatku w plastiku.Większość kompaktów z o połowę mniejszym obiektywem ma takie parametry.
Przykładowe porównanie obiektywu SX50 z innymi obiektywami chyba mówi samo za siebie:
-Canon EF 1200mm f/5.6L
-Pentax smc A 1200 mm f/8 ED
-NIKON 55-200 f/4-5.6G
-Canon EF 100-300mm f/4.5-5.6
-Samyang 800 MC f/8,0
Pozdrawiam.