Canon PowerShot SX40 HS to ciekawa propozycja w segmencie superzoomów. Baryłkowata konstrukcja została uzbrojona w wydajną optykę oraz 12-megapikselową matrycę BSI CMOS. Ponadto możemy liczyć na obrotowy ekran oraz nagrywanie filmów standardzie Full HD 24p. Jeśli jesteście ciekawi, jak kompakt sprawdza się w praktyce, zapraszam do lektury naszej maniaKalnej recenzji.
Wideo test Canon PowerShot SX40 HS
Budowa / Przyciski / Ergonomia
Jak na superzoom, aparat prezentuje się nieźle.
Projektanci Canona nadali urządzeniu typową dla aparatów hybrydowych, baryłkowatą konstrukcję. Jednakże w przeciwieństwie do wielu modeli z tego segmentu, SX40 HS może się pochwalić atrakcyjną wizualnie formą. Liczne wyokrąglenia i łuki, a także mocno profilowany wierzch jako pierwsze rzucają się w oczy. Do tego dochodzi czarna kolorystyka gdzieniegdzie poprzetykana czerwonymi i białymi elementami. Pierścień nastaw ma oryginalną, wklęsłą postać.
Jakość wykonania stoi na dobrym poziomie. Poszczególne części zostały dobrze spasowane. Obudowa nie trzeszczy pod dotykiem. Linie montażowe są równe na całej długości, a w kluczowych miejscach konstrukcja została skręcona. Ruchome elementy nie są obluzowane. Przegub na którym został zamocowany ekran sprawia wrażenie solidnego. Korpus został wykonany z tworzywa sztucznego i metalu. Projektanci wyraźnie wzorowali się na konstrukcjach lustrzanek – przy optyce znajdziemy nawet zalany plastikiem element, który przy aparatach typu DSLR służył zwalnianiu obiektywu.
[nggallery id=102 template=techmaniak]
Ergonomia pracy stoi na średnim poziomie. Wyprofilowany grip zapewnia pewny uchwyt, ale w mojej ocenie, mógłby być trochę głębszy. Warto natomiast zwrócić uwagę na specjalne wgłębienie na tylnym panelu – w sam raz na kciuk. Wspomniany już ekran został zamocowany na przegubie ułatwiającym fotografowanie z nietypowych perspektyw. Na pokładzie znajdziemy zaś użyteczną obręcz nawigacyjną pełniącą też funkcję klasycznego joysticka-manipulatora. Na tym się jednak kończy lista zalet. Wklęsły pierścień trybów jest niewygodny w obsłudze. Natomiast podczas dłuższej pracy z kompaktem ciągle mi brakowało pierścienia nastaw ulokowanego pod kciukiem lub palcem wskazującym. Przy tej cenie chciałbym też ujrzeć inną formę zoomowania, niż klasyczna dźwignia przyklejona do spustu migawki.
Rozmieszczenie poszczególnych przycisków zostało przemyślane. Guziki są duże i łatwe w obsłudze. Warto tu chociażby wspomnieć o funkcji chwilowego odzoomowania do szerokiego kąta – przy długim obiektywie nader często się przekonałem o użyteczności tej opcji. Pisząc o ergonomii pracy, należy też wspomnieć o ręcznie podnoszonej lampie błyskowej oraz o złączu gorącej stopki ukrytym za gumową zaślepką nad wizjerem. Rozszerza funkcjonalność aparatu, o możliwość podłączenia zewnętrznych akcesoriów.
Akumulator / lampa błyskowa
Wydajność zasilania w modelu SX40 HS wypada na dobrym, solidnym poziomie
Aparat zasilany jest z pomocą akumulatora litowo-jonowego NB-10L, o pojemności 920 mAh (7,4 V, 6,8 Wh). Producent wycenia wydajność zasilania na około 380 zdjęć. Udało mi się przebić ten wynik o 20 zdjęć, kilka minut filmowania oraz aktywne przeglądanie prac i zabawę ustawieniami. To dobry wynik, godny odnotowania.
Aparat został uzbrojony w lampę błyskową w standardzie pop-up. Przed jej użyciem będziemy musieli ją ręcznie podnieść. Za pomocą dedykowanego przycisku możemy wybrać jeden z trzech scenariuszy pracy. Błysk charakteryzuje się średnią mocą. Doświetli obiekty znajdujące się w zasięgu 0,5 – 7 metrów od aparatu, przy szerokim kącie.
bez lampy błyskowej | lampa błyskowa |
Wyświetlacz / wizjer
Aparat został wyposażony w nieduży ekran o niskiej rozdzielczości, ale zamocowany na przegubie.
Canon PowerShot SX40 HS został uzbrojony w ekran LCD osadzony na dwuosiowym przegubie. Wyświetlacz ma format 4:3, przekątną 2,7 cali i charakteryzuje się rozdzielczością 230.000 pikseli. Kolorystyka jest wiernie odwzorowana, a podgląd zdjęć oraz kadru wystarczająco dobry, aby zapewnić komfortową pracę. Z poziomu dedykowanego przycisku możemy wybrać jeden z dwóch trybów wyświetlania informacji. Ilość informacji w każdym trybie możemy ustalić z poziomu Menu.
[nggallery id=104 template=techmaniak]
Ponadto możemy liczyć na przeciętny wizjer EVF osadzony tuż nad ekranem. Wystaje on poza tylny panel, co ułatwia korzystanie. Nie został wyposażony w czujnik zbliżeniowy, więc przyjdzie nam ręcznie przełączać widok za pomocą dedykowanego przycisku. Nie zabraknie oczywiście korekty dioptrii. Matryca charakteryzuje się niską rozdzielczością, ale okaże się przydatna w mocnym słońcu.
Matryca / jakość zdjęć
Użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 200.
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu CMOS BSI w rozmiarze 1/2,3″, o rozdzielczości 12 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 100 – 3200, a elektroniczna migawka pracuje w zakresie 15 – 1/3200 s. W kwestii optyki możemy liczyć na 35-krotne przybliżenie (oprogramowanie pozwala ponadto na 4-krotne przybliżenie cyfrowe). Sprzęt oferuje dobry zakres światłosiły (f/2,7–5,8). Szeroki kąt zaczyna się od 24 mm.
840 mm*
|
zoom cyfrowy
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
Aparat oferuje średnią jakość zdjęć, co jest głównie zasługą matrycy o małej rozdzielczości. Przy 12 Mpix istnieje mała szansa na wystąpienie szumu cyfrowego przy niższych nastawach, co doskonale widać na planszach testowych. Użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 800, ale najwyższe opcje pozostają w zasięgu użyteczności, o ile nie będzie to wymagało odwzorowania szczegółów (utrata detali jest zbyt wysoka na tym poziomie ISO). Zakres tonalny jest odpowiedni. Aparat nie ma tendencji do prześwietlania zdjęć. Nie będziemy też narzekać na optykę. Obraz jest odpowiednio ostry we wszystkich polach – nawet w narożach.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą aparatu Canon PowerShot SX40 HS. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 100; Migawka: 1/500 s; Przysłona: f/4,0; Ogniskowa: 54 mm |
Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy
Zestaw zaawansowanych funkcji pozostawia użytkownikowi duże pole manewru.
Uruchomienie urządzenia zajmuje przeszło 2 sekundy, a zanim wykonamy pierwsze zdjęcie miną łącznie 3 sekundy. Między następnymi odstęp będzie trwać około 2 sekund. Pełna zmiana ogniskowej w zakresie 24-840 mm zajmuje 3 sekundy, do czego trzeba doliczyć kolejne trzy jeśli zdecydujemy się na zoom cyfrowy. W trybie zdjęć seryjnych możemy liczyć na szybkość 3 klatek na sekundę, w pełnej rozdzielczości. Mamy też dostęp do trybu wolniejszego, ale wykorzystującego przy każdym zdjęciu AF.
Na pokładzie aparatu znajdziemy stabilizację obrazu o średniej wydajności. Ostre zdjęcia z ręki, na przybliżeniu mogłem robić przy czasie 1/15 s. Autofocus działa poprawnie zarówno za dnia, jak i po zmroku, nie liczyłbym jednak na fotografowanie ptaków w locie. W kwestii nastaw mamy pewną dowolność. Możemy bazować na dobrej automatyce i większość użytkowników będzie zadowolona z uzyskanych w ten sposób efektów. Obecność trybu PASM pozostawia pewne pole manewru. Nie oczekujmy jednak takiej swobody jak w lustrzankach lub bardziej zaawansowanych kompaktach. Jesteśmy ograniczeni między innymi skromnymi „widełkami” przysłony. Mamy też dwa przystanki z nastawami użytkownika.
W czasie testu korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.
Poza trybem PASM mamy dostęp do kilku ciekawych funkcji. Opcja bracketingu pozwoli wykonać serię trzech zdjęć z różnymi nastawami, co z pewnością spodoba się miłośnikom HDRów. Z kolei opcja lupy ostrości powiększy część kadru podczas ostrzenia manualnego. Korekta kontrastu (i-Contrast), jak sama nazwa wskazuje zwiększa głębię czerni, ale w bardzo delikatny sposób. Do tego dochodzi też cały pakiet standardowych funkcji, jak chociażby wykrywanie mrugnięcia. Najważniejszym dla mnie elementem była możliwość zaprogramowania przycisku funkcyjnego S ulokowanego niefortunnie po lewej stronie wizjera.
Efekty / filmy
Canon PowerShot SX40 HS pozwoli filmować w standardzie HD 1080p.
Canon PowerShot SX40 HS, podobnie jak większość nowoczesnych aparatów, został wyposażony w zestaw artystycznych filtrów. Nie jest ich dużo i zostały zebrane w osobnym trybie. Znajdziemy wśród nich między innymi efekt aparatu zabawki oraz kolor selektywny. Ponadto możemy zmienić kolorystykę obrazu – ta opcja jest dostępna z poziomu szybkiego Menu. Poniżej przedstawiamy przykładowe efekty, które możemy uzyskać. Po więcej zapraszamy do naszej galerii zdjęć.
Przykładowe efekty
|
||
Aparat jest w stanie nagrywać obraz w standardzie HD 1080p, z szybkością 24 klatek na sekundę i dźwiękiem stereo. Możemy zwiększyć szybkość do 30 kl/s kosztem rozdzielczości. Sprzęt umożliwia zmianę ogniskowej w trakcie filmowania, ale silnik zoomu jest stosunkowo głośny. Jakość klipów stoi na średnim poziomie. Obraz jest trochę „galaretowaty”, co widać zwłaszcza przy zbliżeniach. Możemy za to liczyć na stabilny AF i dobry, czysty dźwięk.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080, 24 kl/s). Format: MOV. Czas trwania: 24 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 111 MB.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080, 24 kl/s). Format: MOV. Czas trwania: 27 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 92,2 MB.
Podsumowanie, ocena i opinia
Canon PowerShot SX40 HS oferuje średnią jakość obrazu i ponadprzeciętną funkcjonalność. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę na wydajną optykę oraz możliwość filmowania w standardzie HD 1080p. Stosunek jakości do ceny jest jednak trochę zachwiany, przez co aparat mogę polecić głównie miłośnikom marki.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / ERGONOMIA8
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA8
- MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ7
- FUNKCJONALNOŚĆ7
- NAGRYWANIE WIDEO8
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywne propozycje
Jeśli nie jesteście przekonani do marki Canon, powinniście rozważyć zakup modelu konkurencyjnego – Nikon Coolpix P510 uzbrojony w 42-krotny zoom. Dobrą alternatywą jest również Sony Cybershot HX200V, uzbrojony w moduł GPS.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
mogliscie dac juz nowy model sx 50 hs
– czekam na test zbiorowy kompaktow dalej – nowosci 2013
– tak kilka modeli 800- 1200 zloty w cenie tej
Witam
SX50 HS też testujemy. Publikacja pojawi się niedługo.
Pozdrawiam
a cos z nowosci kompaktowych np canon sx 270/280 hs
nikon s9400/9500 jest szansa?