Za nami wysyp nowości. Jak na to zareagował rynek? Jak premiery mają się do sprzętów używanych? Kiedy jest najlepszy czas na zakup nowego aparatu?
Wakacje powoli się kończą i wzmaga się ruch w branży foto. W ciągu ostatnich dwóch tygodni mieliśmy aż trzy premiery aparatów (Olympus E-M10 Mark III, Canon EOS M100 i najgłośniejszy debiut, Nikon D850) a także premierę czterech obiektywów Canona.
Jak reaguje rynek i czy ma to jakiekolwiek znaczenie dla osób, które nie są zainteresowane nowymi produktami?
Rozwój
W momencie, kiedy producent prezentuje nowe urządzenia daje wyraźny sygnał – chcę cię zatrzymać i ciągle się rozwijam. Co raz to nowsze i bardziej zaawansowane produkty trafiają do rąk użytkowników, oferując coraz lepszą jakość obrazka. Dzięki temu klienci mogą się rozwijać i stawiać sobie nowe wyzwania.
Nowe sprzęty pokazują także, że producent cały czas będzie rozwijał swój system i zatrzyma dla niego wsparcie. Nie zostaniemy na lodzie, bo producent porzuca bagnet. Dlatego tak szalenie istotne dla Sony były premiery a68 i przede wszystkim a99 II, bo coraz głośniej mówiło się, że Sony wycofuje się z bagnetu A na rzecz bezlusterkowców. A99 II skutecznie ucięła tę dyskusję.
Wyścig zbrojeń
Tuż po premierze nowego aparatu najwięcej dzieje się jednak na rynku. Wystarczyła informacja, że Nikon pracuje nad zaawansowanym bezlusterkowcem, by chwilę później dowiedzieć się, że Canon robi to samo. Swoisty wyścig zbrojeń.
Na rywala dla Canona 5D mark IV trzeba było nieco poczekać, ale Nikon D850 na prawdę robi furorę. I choć Sony A99 II skutecznie mógłby zagrozić 5D mark IV, to u nas w jest to marka bardzo niepopularna i pomimo świetnych parametrów nie ma szans w starciu z Canonem.
Może używkę?
Prześciganie się w premierach ma jednak też drugie dno. Bardzo dużo dzieje się bowiem na rynku sprzętów używanych. Premiera Nikona zawróciła w głowie nikoniarzom i widać na prawdę sporo używanych sprzętów w dobrych cenach. Co najważniejsze idzie to niczym kostki domina – zamożni użytkownicy kupią sobie D850, nieco mniej wymagający odkupią od nich na przykład D750. Użytkownicy tych drugich rozważą sprzedaż niższych modeli i tak wszystko skończy się na serii D3xxx przeznaczonej dla początkujących.
Innymi słowy – premiera nowego aparatu segmentu high-endowego napędza cały rynek w danym systemie. Oczywiście o ile premiera jest spektakularna i nowy aparat oferuje na prawdę dużo w porównaniu z poprzednikiem.
Jaki z tego wniosek? Jeśli chcecie zmienić sprzęt to najlepiej poczekać jest na premierę nowego modelu w danym systemie. Będziecie mieli wiele ofert i może traficie na okazję w przypadku sprzętu używanego. Jeśli chcecie kupić nowy aparat czy obiektyw to też jest to dobry moment – świeży sprzęt na rynku może zaoferować coś wow, natomiast starsze sprzęty będą sukcesywnie taniały.
Cieszmy się zatem z premier, niech coraz częściej nadchodzą!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
„Premiera Nikona zawróciła w głowie nikoniarzom i widać na prawdę sporo używanych sprzętów w dobrych cenach.”
„Naprawdę” piszemy razem.
Pominę już litościwie, że w prawie żadnym zdaniu złożonym nie ma przecinków tam, gdzie być powinny.
Przecież to duży, poważny portal. Dbajmy trochę o język.