Canon zaprezentował cztery nowe obiektywy. Co to za szkła?
Nie jest tajemnicą, że Canon pracował nad nowymi szkłami. Oczywiście najwięcej emocji wzbudza Canon 85mm f1.4 L USM. Oprócz tego obiektywu japoński koncern zaprezentował jeszcze trzy nowe modele. Czym uraczył nas Canon?
Oprócz 85mm Canon przygotował trzy szkła typu tilt-shift macro serii L z odwzorowaniem 2:1.
Są to ogniskowe 50mm, 90mm i 135mm. Pięćdziesiątka waży 945 gramów i składa się z 12 soczewek w 9 grupach. Ostrzy już od 27.5 cm. Co istotne oferuje światłosiłę F2.8. Średnica filtra to 77 mm a na soczewkach będą powłowki SWC, ASC oraz z fluoru.
Canon TS-E 90mm F2.8L jest nieco inaczej zbudowany. Przede wszystkim jest to 9 soczewek w 9 grupach, z powłokami ASC i fluoru. Minimalna odległość ostrzenia to 39 cm. Średnica filtra będzie taka sama jak w pięćdziesiątce, czyli 77mm. Obiektyw waży 915 gramów.
Najdłuższa z nich, czyli 135mm jest nieco ciemniejsza, bo oferuje f4. Soczewek jest 11 w 7 grupach z powłokami SWC i fluorową. Szkło jest też najcięższe – 1,11 kg z największą odległością ostrzenia wynoszącą 48,6 cm.
Nowe obiektywy trafią do użytkowników już w listopadzie tego roku.
Osiemdziesiątka piątka ma kosztować 1600 dolarów. Nie jest to mocno wygórowana cena i pokrywa się mniej więcej z moimi przypuszczeniami, bo jest trochę drożej od Sigmy Art 85 F1.4. Niemniej jest to cena na rynek amerykański i do polskiej zapewne zostanie doliczony podatek i cło.
Obiektywy typu tilt-shift zostały wycenione na 2200 dolarów za każdy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.